Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów sprzeda pociągi, które trafiły do niego pięć lat temu po falstarcie Kolei Śląskich. GPW bardzo długo starało się, żeby nie trafiły one na złom. I to się uda, bo kupi je aktywny ostatnio prywatny przewoźnik - SKPL Cargo.
W kwietniu ubiegłego roku Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów wystawiło na sprzedaż posiadane przez siebie 3 spalinowe zespoły trakcyjne. GPW były one kompletnie zbędne, ponieważ spółka nie prowadzi działalności przewozowej. O samym postępowaniu oraz o tym, jak pociągi trafiły do GPW
pisaliśmy tutaj.
W pierwszym postępowaniu
nie było jednak chętnych na zakup pojazdów. Podobnie - w kolejnych. Spółka, wyceniając pojazdy, musiała się oprzeć na wycenach - sama nie ma doświadczenia na kolei, a pojazdy trafiły do niej ze względu na nieudane operacje finansowe poprzedniego zarządu województwa. Po trzech nieudanych postępowaniach GPW miało prawo sprzedać tabor na złom. W spółce uznano jednak, że to marnotrastwo i próbowano dalej - w sumie aż pięciokrotnie.
Ostatnie ogłoszone postępowaniu udało się w końcu rozstrzygnąć. Jak nieoficjalnie dowiedział się "Rynek Kolejowy, wpłynęły trzy oferty, a najlepszą złożył prywatny przewoźnik SKPL Cargo. Udało nam się potwierdzić, że odbiór pojazdów ma się odbyć w przyszłym tygodniu. - Dobrze, że pojazdy nie pójdą na złom, serce by się kroiło - komentują w GPW.
SKPL Cargo to prywatny przewoźnik, ostatnio
bardzo aktywny w rozmowach z samorządami o możliwości przywrócenia ruchu kolejowego na lokalnych liniach kolejowych (np.
do Ciechocinka oraz
Doliny Bobru). Przewoźnik rozwija swój tabor - odkupił m. in.
lokomotywę SU45-115 od Przewozów Regionalnych,
wagony 102A (tzw. "ryflaki") czy
tzw. motoraki.