Francja: Kolejarze chcą zrekompensować podróżnym utrudnienia spowodowane strajkami

Szef SNCF ogłosił, że w najbliższych dniach około 3 mln biletów kolejowych na pociągi dużych prędkości będzie dostępnych w cenie poniżej 40 euro. Guillaume Pepy tłumaczył, że kolej musi pójść na rękę pasażerom, którzy w związku ze strajkiem muszą mierzyć się z dezorientacją, odwołaniami pociągów i opóźnieniami. Część biletów ma być sprzedawanych za połowę ceny. Tańsze bilety będą dostępne również dla osób korzystających z programów lojalnościowych. Szef SNCF zapowiedział także zwrot połowy kosztów biletów okresowych dla pasażerów z regionu paryskiego za okres objęty strajkiem.

Co prawda poparcie dla strajku wśród pracowników SNCF maleje, ale nie zmienia to faktu, że wielu kolejarzy jest wciąż zdeterminowanych do kontynuacji protestu. W minionym tygodniu wzięło w nim udział niecałe 15 proc. pracowników SNCF, podczas gdy na początku kwietnia było to ponad 53% kolejarzy. Związki zawodowe jeszcze niedawno rozważały przedłużenie protestu o miesiące wakacyjne. Nie wiadomo jednak, czy przy malejącym poparciu pomysł jest realny do zrealizowania.

Związkowcy sprzeciwiają się planowanym reformom, które zapowiedział prezydent Francji. Chodzi przede wszystkim o oddłużenie od lat przynoszącej straty firmy i przystosowanie jej do funkcjonowania w nowej rzeczywistości, bowiem już niedługo francuska kolej będzie musiała rywalizować o pasażerów z prywatnymi przewoźnikami. W związku z akcją strajkową, w ciągu każdych pięciu kolejnych dni, dwa z nich wiążą się z ogromnymi utrudnieniami dla pasażerów. Kolejarze w ramach protestu nie przychodzą do pracy. Akcja rozpoczęła się w minionym miesiącu, a z wcześniejszych deklaracji wynika, że potrwa do końca czerwca. Związkowcy liczą, że dzięki uciążliwym protestom, zyskają poparcie społeczeństwa. Jednak przedstawiane niedawno sondaże pokazują, że pasażerowie również widzą konieczność restrukturyzacji tego państwowego przedsiębiorstwa.