České Dráhy zapowiadają ogromne przetargi na tabor jeszcze w tym roku

Jak poinformowały České Dráhy, do końca roku ma zostać ogłoszonych aż siedem przetargów. W sumie będą one dotyczyć dostaw ponad 160 pojazdów regionalnych i dalekobieżnych o szacowanej wartości ponad 20 miliardów koron (ok. 3,3 mld zł).

Przewoźnik poinformował, że propozycje zarządu zostały już zatwierdzone przez radę nadzorczą i komitet sterujący. Gdzie zatem tkwi haczyk? Otóż przewoźnik podpisze ze zwycięzcami przetargów umowy ramowe i nie jest powiedziane, że zrealizuje wszystkie ogłaszane zamówienia. Będzie to uwarunkowane otrzymaniem dofinansowania z unijnego Programu Operacyjnego Transport II.

Ewentualnie za zamówienie taboru może jeszcze zapłacić minister lub hetman (wojewoda) podczas zamawiania usług transportowych. W 2019 roku kończy się bowiem część kontraktów, jakie České Dráhy mają podpisane z regionami oraz ministerstwem. Dlatego umowy ramowe mają być jednym ze sposób CD na dalsze otwieranie czeskich torów na konkurencję. Warto zaznaczyć, że nie udało się zrealizować projektu powołania narodowego poolu taborowego, który umożliwiłby pełną liberalizację przewozów dalekobieżnych.

Jak podają České Dráhy, w ramach umów ramowych poszukiwani będą dostawcy 90 wagonów i 31 dalekobieżnych elektrycznych zespołów trakcyjnych, 30 elektrycznych i 8 spalinowych zespołów trakcyjnych do obsługi tras regionalnych oraz pięciu zestawów wagonowych typu push–pull.