Poprawa konkurencyjności polskiego przemysłu kolejowego oraz zapewnienie stabilnego finansowania badań i rozwoju – to główne cele rządowego programu Luxtorpeda 2.0. W ocenie producentów, przewoźników i prawników pierwsze kroki w jego realizacji są obiecujące, wiele jednak zależy od szczegółowych decyzji, które mają dopiero zostać podjęte. Wiele uwagi poświęcono także projektowi hybrydowego zespołu trakcyjnego FPS Plus.
– Rok temu zastanawialiśmy się nad wypełnieniem programu treścią. Dziś stanowi on jeden z programów flagowych Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. To początek tworzenia gorsetu formalno-prawnego, który pozwoli nam działać – rozpoczął podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa Andrzej Bittel. Cel ministerstwa to doprowadzenie do sytuacji, w której plany zakupowe przewoźników są długoterminowe, stabilne i jasne. – Chcemy unikać przetargów z krótkimi terminami, które rodzą później problemy – podkreślił Bittel. Wprowadzany mechanizm ma być oparty o zasady partnerskie oraz współpracę nauki z biznesem – stąd udział, między innymi, Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Częścią programu ma być także zwiększenie możliwości badawczych Instytutu Kolejnictwa.
Czyj tabor dowiezie do CPK?
Inny cel to poprawa niezawodności polskich pojazdów szynowych. – Nasz tabor będzie musiał podnosić jakość pod każdym względem. To wyzwanie dla programu Luxtorpeda – musimy dorobić się produktów, które sprostają obsłudze przyszłego
Centralnego Portu Komunikacyjnego. Inaczej zrobi to kto inny, a tego trzeba uniknąć za wszelką cenę – przekonywał Bittel.
O taborze do obsługi przyszłego CPK myśli też PKP Intercity. – Potrzebne są zarówno EZT, jak i wagony. Duża dynamika powrotu pasażerów wymusiła na przewoźniku podjęcie decyzji o dalszym pozyskiwaniu taboru w większej ilości. – Chcemy, by serie były przynajmniej tak duże, jak w przypadku lokomotyw EP09. Łatwiej wtedy zorganizować obsługę serwisową – stwierdził prezes zarządu PKP IC Marek Chraniuk. – Podjęte decyzje strategiczne są bardzo istotne z punktu widzenia pasażera. Dziś na pierwszym miejscu pasażer stawia komfort. Nie wiemy, w jakim kierunku i jak szybko pójdzie innowacyjność, ale producenci muszą próbować to uwzględniać – dodał.
FPS Plus budzi nadzieje
We wrześniu Przewozy Regionalne oraz poznańska Fabryka Pojazdów Szynowych H. Cegielski ogłosiły zamiar rozpoczęcia prac nad pierwszym w Polsce dwunapędowym spalinowo-elektrycznym zespołem trakcyjnym, nazwanym roboczo
FPS Plus. – Pasażerowie, których przewozimy rocznie 80 milionów, oczekują podróży z jak najmniejszą liczbą przesiadek. Dziś nie zawsze to możliwe, ponieważ część linii jest niezelektryfikowana. Jako największy przewoźnik regionalny chcemy wyjść naprzeciw tym potrzebom – wyjaśnił prezes zarządu PR Krzysztof Zgorzelski. Rozmowy z FPS i PTS w tej sprawie rozpoczęto przy okazji modernizacji EN57 dla PR. – Nowe możliwości działania pojawią się w styczniu 2019 r., kiedy zakończy się proces restrukturyzacji naszej spółki – zapowiedział prezes.
– Współpraca z PR daje możliwości korzystania z doświadczenia przewoźnika w zakresie specyfiki ruchu, potrzeb pasażera i dobranych do nich parametrów oraz komponentów eksploatacyjnych – skomentował prezes zarządu FPS H. Cegielski Hubert Stępniewicz. Jak dodał, w dalszej przyszłości Plus może stać się towarem eksportowym, jednak w tym celu należałoby przewidzieć możliwość zastosowania innego napięcia i napędu. Na razie konfiguracja pojazdu ma być dostosowana do warunków polskich. – Potencjał rozwojowy jest: w Europie też nie wszystkie linie są zelektryfikowane. Ewentualny eksport to perspektywa 4-5 lat – ocenił prezes FPS.
Z punktu widzenia producenta zaletą programu Luxtorpeda jest długoterminowość działania. – Od początku opracowywania nowego pojazdu do rozpoczęcia eksploatacji mija ok. 4-5 lat. Wiąże się z tym duże ryzyko, natury nie tylko finansowej, które producentom często trudno wziąć na własne barki. Luxtorpeda pozwala je zamortyzować – chwalił Stępniewicz. Podkreślił też zmiany, które już zachodzą na rynku lub zajdą niebawem: zdaniem prezesa FPS kończy się przewaga kosztowa Polski. – Zagraniczna konkurencja potrafi nam zagrozić, ograniczając koszty eksploatacji. Za 5 lat nastąpi całkowite otwarcie rynku – przypomniał.
PFR pomoże sfinansować innowacje
– Program Luxtorpeda to kolej, a nie tylko pojazdy szynowe – zwrócił uwagę dyrektor generalny Polskiej Izby Producentów Urządzeń i Usług na rzecz Kolei Adam Musiał. Jak dodał, przedsiębiorcy oczekują lepszej informacji o działaniach podejmowanych w ramach programu. – Gdzie jest miejsce dla pozostałych uczestników rynku? Jakie narzędzia wsparcia zaproponuje główny organ wykonawczy – Polski Fundusz Rozwoju? – pytał dyrektor. Zaproponował wsparcie przez Fundusz obecności polskich przedsiębiorstw na kluczowych targach branżowych, takich jak Innotrans. – Nie każdego stać na wystawienie tam oferty. Poza tym dobrym pomysłem byłoby zorganizowanie, wzorem niektórych innych państw, wspólnego narodowego stoiska – stwierdził.
Innym pomysłem Izby jest umożliwienie większym podmiotom przejścia na kasową metodę rozliczeń podatku VAT. Zdaniem dyrektora taki krok przyczyniłby się do udrożnienia wielu zatorów płatniczych. – Złożyliśmy listę oczekiwań wobec PFR. Czekamy na odpowiedź – poinformował Musiał.
– Przykładem na to, że nie pomijamy w naszych działaniach infrastruktury, jest plan budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego – odpowiedział menedżer programu Luxtorpeda 2.0 Aleksander Wołowiec. Jak stwierdził, rolą PFR jest kompleksowe wsparcie przedsiębiorstw ze szczególnie mocnym komponentem finansowym. – W ofercie jest ponad 160 instrumentów dedykowanych dla różnych podmiotów do różnych celów. Przykładem takiego narzędzia jest kontrakt branżowy, pozwalający na planowanie działalności na kilka lub nawet kilkanaście lat naprzód – wskazał. PFR jest też integratorem programu Luxtorpeda i dostarczycielem mechanizmów ułatwiających jego realizację. Menedżer programu zalecił zgłaszanie się z konkretnymi inicjatywami, do których zarządzający programem dobiorą optymalną formę finansowania.
Pierwsze realizacje będą kluczowe?
– Zamówienie jednocześnie prac badawczo-rozwojowych oraz dostarczenia produktu może być odpowiedzią na problem ryzyka badań i rozwoju. Pozwoli ono zdjąć z prywatnego przedsiębiorcy część ryzyka – powiedziała Katarzyna Kuźma, radca prawny i partner w Praktyce Infrastruktury i Energetyki w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. Dodatkową cecha takiego systemu jest to, że sektor publiczny kreuje rynek, zamiast tylko za nim podążać (podmioty państwowe i samorządowe tworzą zbyt na produkty, których jeszcze nie ma). Projektami innowacyjnymi jest bardzo zainteresowany m. in. sektor energetyczny.
Zdaniem Kuźmy powodzenie zależy od sukcesu pierwszych realizowanych w ten sposób projektów w Polsce. – To nowy tryb, działający dopiero od lipca ubiegłego roku. Do tej pory w całej UE zrealizowano zaledwie 17 takich projektów – zauważyła. Efektów nie zobaczymy więc szybko – trzeba uzbroić się w cierpliwość, nie lekceważąc etapu przygotowania. – Do dopracowania pozostaje wiele szczegółów. Można dokonać tego np. poprzez nową ustawę Prawo Zamówień Publicznych, nad którą trwają prace przygotowawcze – uzupełniła mecenas.
Debata na temat programu Luxtorpeda 2.0 była częścią zorganizowanego w Łodzi Kongresu Rozwoju Transportu.