Coraz mniej pracy dla klasycznych EN57

Choć są obecne na polskich torach od lat 60. zeszłego stulecia, prawdziwym symbolem kolei regionalnej stały się niedługo po przełomie wieków. Kiedy z polskich tras w zasadzie zniknęły klasyczne składy wagonowe obsługujace połączenia lokalne czy aglomeracyjne, a odnowa parku taborowego dopiero raczkowała, obsługiwały bowiem niemal wszystkie połączenia osobowe. Dziś niezmodernizowane jednostki EN57 powoli znikają z krajobrazu.

Nie tylko w ruchu regionalnym

Do niedawna stanowiły trzon floty spółki Przewozy Regionalne. Pomogły jej nie tylko w utrzymaniu pozycji lidera segmentu regionalnego, ale także w organizacji dziesiątek kursów o charakterze dalekobieżnym uruchamianych w ramach nieco eksperymentalnej kategorii interRegio. Przemierzały setki kilometrów: jako „Bolko” z Wrocławia do Lublina, „Prosna” z Wrocławia do Warszawy, „Lazur” z Sieradza do Gdyni, „Bug” z Terespola do Łodzi... Kolejne relacje można by wymieniać długo.

Likwidacja połączeń iR i stopniowe oddawanie rynku spółkom regionalnym doprowadziły do zmniejszenia zapotrzebowania na pracę jednostek przezywanych często pogardliwie kiblami. Jednocześnie wiele z nich poddawano gruntownym modernizacjom – do standardu SPOT, a w latach kolejnych – EN57AKM (i pochodnych), EN57AL (to tzw. tygrysy) czy wreszcie ostatnio Feniks 57 (EN57FPS – to najbardziej zaawansowana z odnowionych wersji). Liczba czynnych „klasycznych” EN57 znacząco więc zmalała.

Co dziesiąty EN57 PR kursuje na sieci Kolei Śląskich

– Obecnie eksploatujemy 246 niezmodernizowanych pojazdów EN57, a najstarszy wyprodukowany został w 1964 r. Spośród nich od listopada tego roku 19 jednostek oddelegowanych jest na stałe do Kolei Śląskich, a kolejne 3 – 4 stanowią [dla nich] rezerwę – wylicza Dominik Lebda, specjalista ds. public relations Przewozów Regionalnych. – Prowadzimy proces modernizacji i zakupu nowego taboru, zmierzając sukcesywnie do ograniczania eksploatacji pojazdów niezmodernizowanych – dodaje.

Już za około miesiąc niezmodernizowane EN57 mają przestać obsługiwać połączenia w województwie wielkopolskim. Tak zakłada bowiem umowa, jaką PR zawarły z tamtejszym urzędem marszałkowskim. – Obecnie na terenie tego województwa eksploatujemy 26 jednostek EN57, które częściowo wzmocnią inne oddziały PR, a niektóre przez pewien czas będą również stanowiły rezerwę „przejściową” dla PR Poznań – zapowiada Dominik Lebda. Dodaje, że na razie spółka nie planuje prowadzenia kasacji, bo pojazdy wciąż nadają się do dalszej pracy. Nie ulega jednak wątpliwości, że decyzja władz regionu przybliża nas do kresu liniowej eksploatacji jednego z najbardziej charakterystycznych pojazdów polskiej sieci kolejowej.