Trwają prace nad uruchomieniem połączeń Gdynia – Kaliningrad. Przynajmniej na piłkarskie mistrzostwa świata, a być może i w kolejne weekendy. – Popyt na takie połączenia bez wątpienia istnieje – uważa prezes Przewozów Regionalnych Krzysztof Zgorzelski. Ostrożniejsze są urzędy marszałkowskie.
5 stycznia, po wielu latach przerwy, Przewozom Regionalnym i RŻD
udało się reaktywować na jeden dzień połączenie Gdynia – Kaliningrad. Rezultaty reaktywacji
były obiecujące. Jakie są perspektywy połączeń transgranicznych do obwodu kaliningradzkiego? –Rozumiemy oczekiwania strony rosyjskiej, jednak musimy pamiętać, że nasza granica jest także granicą Unii Europejskiej oraz NATO. Ze względu na bezpieczeństwo obrotu towarowego oraz bezpieczeństwo państwa musimy uzgadniać współpracę w przewożeniu osób – do której jesteśmy nastawieni bardzo przychylnie – z odpowiednimi organami państwa – tłumaczy "Rynkowi Kolejowemu" prezes Przewozów Regionalnych Krzysztof Zgorzelski.
Jak tłumaczy Dominik Lebda, rzecznik prasowy spółki, rozmowy na temat organizacji połączeń kolejowych z Gdyni do Kaliningradu prowadzone są pomiędzy Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego a Urzędem Marszałkowskim Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Uruchomienie nowych połączeń uzależnione jest m.in. od ustalenia przez Organizatorów kwestii finansowania.
Przewoźnicy są najbardziej zainteresowani uruchomieniem nowego połączenia. Prezes PR ma nadzieję, że pociągi pojadą nie tylko na mistrzostwa, ale i po nich. Opracowywane są procedury w tej sprawie. – Trzeba przygotować do tego zadania służbę celną. Poza tym uregulowania wymaga kwestia dystrybucji biletów. Musimy wypracować taki model, by nikt nie czuł się oszukany. Pracujemy nad tym, by uzyskać zgodę organizatorów i by połączenia mogły zostać uruchomione w czerwcu – tłumaczy Zgorzelski.
Pomorskie analizuje
Ostrożniej do tematu podchodzą finansujące połączenia kolejowe urzędy marszałkowskie. – Obecnie nadal analizujemy możliwość wprowadzenia takiego połączenia – informuje Emilia Stawikowska z pomorskiego urzędu marszałkowskiego. Jak dodaje, aby zrealizować ten pomysł potrzebna jest przede wszystkim propozycja rozkładu jazdy przygotowana przez Przewozy Regionalne, a także deklaracja ze strony zarządu województwa warmińsko-mazurskiego dotycząca sfinansowania połączeń na odcinku Elbląg-Braniewo. – Dopiero po potwierdzeniu finansowania i uzyskaniu rozkładu będzie można przystąpić do rozmów ze stroną rosyjską – uważa.
Wstępne, szacunkowe koszty wprowadzenia połączeń we wszystkie soboty 2018 roku to ok. 90 tys. zł z budżetu województwa pomorskiego i ok 70 tys. zł z budżetu województwa warmińsko-mazurskiego. Jednak dopiero po otrzymaniu kalkulacji z PR będzie można określić ostateczne koszty.
Warmińsko-mazurskie: obecnie to niemożliwe
W województwie warmińsko–mazurskim dowiedzieliśmy się, że do uruchomienia połączeń na stanowiącej część połączenia linii Elbląg – Młynary – Braniewo niezbędna byłaby aktualizacja planu transportowego. – W związku z tym obecnie to połączenie jest niemożliwe do zrealizowania. Nie znamy też oczekiwań i możliwości wjazdu rosyjskiego przewoźnika do stacji w Braniewie – tłumaczą przedstawiciele UMWW–M.