– Potrafimy dotrzeć z ofertą do nowych klientów, choćby poprzez zwiększenie liczby postojów, tam gdzie są one istotne z punktu widzenia efektywności przejazdu – mówi „Rynkowi Kolejowemu” prezes PKP Intercity Marek Chraniuk.
Jakub Madrjas, „Rynek Kolejowy”: Po udanym 2016 r. PKP Intercity kontynuuje w tym roku proces odzyskiwania pasażerów. Spółka pochwaliła się 15-procentowym wzrostem przewozów w pierwszym półroczu. Na jakich trasach liczba pasażerów zwiększyła się w największym stopniu?
Marek Chraniuk, prezes PKP Intercity: Wzrost liczby pasażerów widzimy przede wszystkim na trasach Warszawa – Olsztyn i Warszawa – Białystok. Bardzo istotne są też połączenia skomunikowane z nowymi pociągami z Ukrainy. Wzrost przewozów odnotowaliśmy również w połączeniach z Warszawy do Krakowa, Trójmiasta i Poznania. Oznacza to, że obserwujemy powrót klientów na trasy, na których już w przeszłości kolej odgrywała znaczącą rolę. Pasażerowie wracają dzięki temu, że otrzymują atrakcyjną ofertę. Potrafimy dotrzeć z nią także do nowych klientów, choćby poprzez zwiększenie liczby postojów, tam gdzie są one istotne z punktu widzenia efektywności przejazdu.
Warto podkreślić, że we wspomnianym 2016 r. spółka odnotowała 24-procentowy wzrost liczby pasażerów, ale przy wzroście pracy eksploatacyjnej o 25%. To znaczy, że nowi pasażerowie wsiedli do nowych pociągów. W tym roku sytuacja jest inna. Praca eksploatacyjna osiągnęła poziom zbliżony do ubiegłorocznego. Praktycznie jest to status quo, a jednak liczba pasażerów rośnie dwucyfrowo.
Z czego jeszcze to wynika?
Lepsza jest również oferta połączeń w rozkładzie jazdy. W sezonie 2016/2017 pasażerowie otrzymali do dyspozycji więcej połączeń ekonomicznych, wprowadziliśmy nowe relacje obsługiwane przez nowoczesne pociągi PesaDART i Flirt3. Właśnie dzięki temu powracają pasażerowie.
Podejmujemy też szereg działań marketingowych. Wprowadzamy do systemu sprzedaży pule biletów w atrakcyjnych, obniżonych cenach. W sierpniu uruchomiliśmy kolejną przedsprzedażową ofertę, tj. Promo. W efekcie koszty podróży pociągami ekspresowymi można obniżyć nawet o 55%. W ten sposób klient zyskuje świadomość, że jednak może pojechać Pendolino, które wcześniej wydawało mu się drogim pociągiem.
Wspomniał pan o linii Warszawa – Poznań. Rozumiem, że wzrost przewozów trwał do zamknięcia linii E20, a teraz już odczuwacie skutki przeniesienia pociągów na objazdy?
Na linii poznańskiej nie odczuwamy negatywnych skutków tras objazdowych – przewozy wciąż utrzymują się na dobrym poziomie. Inaczej jest na linii lubelskiej, gdzie zmieniła się macierz przemieszczeń. Wcześniej z pociągów korzystali pasażerowie z Pilawy, Otwocka, Dęblina, a dziś jest to zupełnie inna trasa: przez Siedlce, Łuków i Radzyń Podlaski. Po raz kolejny mówi pan o tym, jak ważni są pasażerowie ze stacji pośrednich…
Tak, bo nie ograniczamy się tylko do pasażerów z największych aglomeracji.
Całą rozmowę będzie można przeczytać już w najbliższym numerze miesięcznika „Rynek Kolejowy”
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.