– Służby kolejowe, medyczne i straż pożarna stanęły na wysokości zadania. Pasażerowie pociągu PKP Intercity otrzymali pełną pomoc – powiedział dziś rano minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk.
Wkrótce po
wczorajszym wypadku TLK Pogoria i pociągu towarowego na stacji Smętowo w Warszawie powołano specjalny sztab prowadzony przez prezesów PKP PLK, PKP Intercity wraz z ministrem Andrzejem Adamczykiem. Więcej o wypadku
piszemy tutaj, a zdjęcia stacji po wypadku
można znaleźć w tym miejscu.
– Służby kolejowe, medyczne i straż pożarna stanęły na wysokości zadania. Pasażerowie pociągu PKP Intercity otrzymali pełną pomoc – powiedział dziś rano Andrzej Adamczyk. Jak dodał, Państwowa Komisji Badania Wypadków Kolejowych "intensywnie pracuje już od pierwszych chwil po wypadku". – To komisja bada przyczyny wypadku w Smętowie Granicznym. Za wcześnie, by o nich mówić – podkreślił.
Komentatorzy podkreślają sprawne działanie wójt gminy Smętowo, która szybko zwołała sztab kryzysowy i zebrała wolontariuszy do pomocy pasażerom. Jeszcze w nocy otwarto urząd gminy, świetlicę bar oraz sklep. – Przede wszystkim był huk, masa tłucznia, piachu, unoszącego się w powietrzu, zgaszone światła, krzyk ludzi i wagon, który leży na torowisku – opowiadała w TVP Info o relacjach pasażerów Anita Galant, wójt gminy Smętowo.
Władze samorządowe chwaliła m.in. straż pożarna. – Świetnie zadziałały. Zorganizowały osobom podróżującym zakwaterowanie – powiedziała w TVP Info kpt. Karina Stankowska, rzecznik Komendanta Powiatowego PSP w Starogardzie Gdańskim. Jak podkreśliła, podobne wypadki często kończą się tragicznie, można więc mówić o wielkim szczęściu.
Paweł Frątczak, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej powiedział TVN24, że słowa pochwały należą się pasażerom, którzy pomogli ewakuować osoby, które same nie mogły opuścić pociągu. Stwierdził, że informacja o wypadku w dwie minuty dotarła do straży pożarnej. – Kilkanaście minut po zgłoszeniu pierwsza jednostka dotarła na miejsce – dodał. Na miejscu pracowało 30 jednostek straży pożarnej, czyli łącznie prawie 80 strażaków. – Zakończyliśmy działania o godzinie 4.45. Były trudności z ewakuacją, ale to bardzo sprawnie przebiegło – powiedział Frątczak.