– Na cały ruch jaki prowadzimy Dartami mieliśmy 6 przypadków ich awarii, to naprawdę niewielki procent całości. Muszę podkreślić, że to pierwsze nasze ezt, które puściliśmy na trudne, podgórskie szlaki. Jeśli występują awarie – są to choroby wieku dziecięcego, które występują także we Flirtach. Obu typów pojazdów ciągle się uczymy, ale spisują się one dobrze. Zaznaczam: poważnych, systemowych problemów ani z Dartami ani z Flirtami nie ma – ocenił Jacek Leonkiewicz, prezes PKP Intercity.
– Jeśli chodzi o Gamy – był taki moment, kiedy dostępność tych lokomotyw była tragiczna (więcej na ten temat TUTAJ - dop. red). Pesa stwierdziła, że w kilku przypadkach niewłaściwe było paliwo w nich stosowane. Dementujemy to – nie mamy jeszcze wyników badań próbek paliwa i z takim stwierdzeniem producenta się nie zgadzamy. Na szczęście Pesa doprowadziła lokomotywy do porządku i w tej chwili są już dla nas dostępne – mówił prezes zarządu PKP Intercity.
– Muszę wspomnieć o tym, że Gamy to nowoczesne pojazdy naszpikowane elektroniką, które jeżdżą po dość marnych liniach, co też wpływa czasami na ich eksploatację. Przykładem są piasecznice, które automatycznie sypią piasek, gdy koło traci kontakt z szyną, ze względu na jej nierówność. Tymczasem system traktuje to jako poślizg. W związku z tym trzeba te urządzenia przeprojektować – mówił.
Prezes PKP Intercity prosił, aby nie wyciągać z kłopotów z Gamami pochopnych wniosków.
– To są pierwsze miesiące eksploatacji tych pojazdów, a mają jeździć 30 lat. Takie sytuacje mogą się zdarzać na początku pracy z nimi – powiedział.
"Kary za opóźnienia w dostawach Dartów będą bardzo duże"
PKP Intercity na chwilę obecną odebrało 12 pojazdów ED161, czyli Dartów.
– 12 sztukę odebraliśmy 19 grudnia, od soboty będziemy mieli w ruchu 10 tych pociągów. Chcemy, by w marcu wszystkie zakupione pojazdy (prawdopodobnie 4 z nich będą pozostawały w rezerwie – dop. red) – powiedział Jacek Leonkiewicz.
– Kary za opóźnienia w dostawie Dartów są spore, mówimy tu o kilkudziesięciu tysiącach złoty dziennie za każdy nieodebrany pojazd. Są one na bieżąco naliczane od 14 grudnia 2015, to sporo pieniędzy. Będziemy o nie walczyć, zapewne w arbitrażu, ponieważ trudno wymagać od Pesy, żeby wypłaciła je z ochotą. Wystąpimy o należne nam pieniądze także w związku z niską dostępnością lokomotyw Gama – powiedział prezes Leonkiewicz.
Arbitraż z Alstomem i Pesą
Z amatorskich wyliczeń wynika, że po uwzględnieniu kar, ich kwota może równać się kosztowi kompletnych dwóch, lub nawet trzech Dartów. Prezes PKP Intercity nie chciał potwierdzić, ale też nie zaprzeczył tej informacji. Przypomniał natomiast, że przewoźnik jest w arbitrażu z producentem Pendolino – Alstomem. Zdaniem prezesa, jest szansa na zakończenie sporu z Alstomem w 2016 roku. O tym, czego dotyczy przeczytasz TUTAJ.